Brutalnie biją i kopią nastolatka po głowie, twarzy, plecach

Sprawcy byli bezlitośni. Ich ofiara otrzymała kilkanaście ciosów i kopniaków w głowę, w twarz oraz w plecy. Po pobiciu kazali mu milczeć i zagrozili, że jeśli komukolwiek powie, zostanie znowu pobity… Sprawą zajmuje się policja. Brutalne sceny nagrali telefonem komórkowym, a film wrzucili do sieci. Bandytom kare może wymierzyć Sąd Rodzinny. Ale katalog kar nie jest zbyt imponujący: nagana, nadzór rodziców, nadzór kuratora i na końcu dopiero osadzenie w poprawczaku czy w więzieniu.

Końcówka filmu jest wyjątkowo brutalna. Chłopak dostaje kopniaka w skroń. Następny taki kopniak może skończyć się bardzo tragicznie.

Ze względu na brutalność nie publikujemy materiału filmowego.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie.

Brutalne pobicie bezbronnej ofiary było „rozrywką” wartą uwiecznienia. Nastolatka nagrania „Ja tylko nagrywałam bo zostałam poproszona”

16-latek brutalnie pobity na oczach rówieśników w Pruszkowie. Nakręcili wideo, teraz autorka nagrania tłumaczy się.

Do sieci trafił szokujący film, na którym widać, jak upokarzają swojego rówieśnika. Na jednym z osiedli w Pruszkowie bezbronny nastolatek został zaatakowany i otoczony przez ok. 7 osób. Klęczącego chłopca szarpali, kopali, przypalali papierosem, (w pewnym momencie pada nazwisko chłopca).

W pewnej chwili jeden z oprawców uderza wielokrotnie mocno w głowę, twarz, żeby zrobić mu krzywdę. Widać też, jak trzech z chłopaków każe lizać buty. Wszystko nagrywa nastoletnia dziewczyna, zadowolona, że uwieczniła cały moment zdarzenia…

Już samo pobicie słabszego szokuje. Jeszcze gorsze wydaje się być to, że napastnik miał kompanów, którzy mu kibicowali. Do tego okładanie pięściami i kopanie bezbronnej ofiary było „rozrywką” wartą uwiecznienia. 

Medializacja jest rzeczywistością naszego życia. Rejestrowanie, żeby się czymś pochwalić. Pokazać, że się w czymś było. Albo pokazać siebie „O, proszę – ja mam wystrzałowy film!”

Zachowane napastników oceni niebawem sąd. Wymiar sprawiedliwości będzie mógł zapoznać się z dowodami i materiałem filmowym, które policja dołączy do akt sprawy. Napastnicy zapewne trafią do poprawczaka, a starszym grozi więzienie. 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!

W Pruszkowie grupa nastolatków gnębiła rówieśnika. Szokujący filmik trafił do sieci. Co się wydarzyło?

W Pruszkowie coraz głośniej o sprawie, w którą zamieszana jest grupa nastolatków ze szkół ponadpodstawowych w mieście. Do sieci trafił szokujący film, na którym widać, jak upokarzają swojego rówieśnika.

Gnębiony uczeń prawdopodobnie wracał ze szkoły do domu, jak okazało się, że nie tylko on. Razem z nim wracała grupa młodzieży, kilku innych rówieśników i rówieśniczek. Na jednym z osiedli w Pruszkowie bezbronny nastolatek został zaatakowany i otoczony przez ok. 7 osób. Klęczącego chłopca szarpali, kopali, przypalali papierosem, (w pewnym momencie pada nazwisko chłopca).To był biały dzień, nikt nie reagował.

W pewnej chwili jeden z oprawców uderza wielokrotnie mocno w głowę, twarz, żeby zrobić mu krzywdę. Widać też, jak trzech z chłopaków każe lizać buty. Wszystko nagrywa nastoletnia dziewczyna, zadowolona, że uwieczniła cały moment zdarzenia…

To było straszne. Na szczęście katowany nastolatek jednak przez cały czas zachowywał zimną krew, klęcząc próbował bronić się przed oprawcami i nie wdawać się w dyskusje.

Filmik trafia do internetu i jest publicznie udostępniony, krąży pomiędzy różnymi grupami i osobami. Tak informacja dociera do portalu Warszawa w Pigułce i Warszawska Grupa Luka&Maro.

Sprawą zajmą się policjanci z zespołu ds. nieletnich i patologii, którzy wdrożą czynności, by poznać szczegóły całego zdarzenia i osoby, które brały w nim udział. Cały czas zbierany jest materiał dowodowy. Mamy nadzieję, że osoby odpowiedzialne za to karygodne postępowanie z pewnością poniosą konsekwencje. Musimy wszyscy zająć się tą sprawą, bo nie ma przyzwolenia na takie zachowanie.

Za chwilę może się to przydarzyć każdemu dziecku. Bo gdyby to była zwykła bójka pomiędzy chłopakami, można uznać, że w tym wieku, takie rzeczy nie są niczym dziwnym. Ale kiedy zbiera się szóstka dzieciaków i dokonuje linczu, to nie można tego uznać za przepychanki nastolatków.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!

 

Kolizja w alei Prymasa Tysiąclecia spowolniła ruch

Do typowego najechanie na tył z udziałem dwóch aut doszło na zjeździe z wiaduktu al. Prymasa Tysiąclecia. Na miejscu interweniowali ratownicy z firmy Kam-Med Ratownictwo Medyczne & Szkolenia z zakresu Pierwszej Pomocy. Zderzenie drogowe spowodowało utrudnienia w ruchu kierunku Ochoty. Na szczęście w wyniku zderzenia pojazdów nikt nie odniósł obrażeń, a kierowcy byli trzeźwi. 

 

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.
  • Zdjęcia: Kamil Kozak

Warsztat Blacharsko-Lakierniczy Auto Wola Bezgotówkowa naprawa aut z OC AC

Skup Aut Kasacja Pojazdów Samochodów

PIERWSZY CZWORONOŻNY FOTOREPORTER W LUKA&MARO

Warszawska Grupa Luka&Maro adoptowała psa z Fundacji Futrzaki. Westa – bo tak się wabi, jest pierwszym psem w redakcji. Wraz ze swoimi opiekunami będzie patrolować ulice polując na sensacje. Westa była 7 tyg. szczeniakiem i spędziła w domu tymczasowym w Warszawie kilka tygodni. Wtedy, postanowiliśmy ją adoptować. 

Od kilkunastu dni można już spotkać nowy fotoreporterski duet na ulicach Warszawy, Pruszkowa i nie tylko. W obecnej chwili odbywamy proces socjalizacji, czyli przyzwyczajamy Weste do różnych sytuacji, miejsc, osób, do jeżdżenia samochodem, do pozostawania w samotności.

Zwierzęta towarzyszą nam od wieków. Kiedyś jako zwierzęta do pracy, dzisiaj jako członkowie rodziny. Bardzo często nie jesteśmy świadomi ile tak naprawdę dobrego dają nam zwierzęta i jak duży wpływ mają na nasze życie. Z uwagi, że często bywamy na wypadkach ,kolizjach to uważamy, że obecność Westy zminimalizuje stres u dorosłych czy dzieci podczas zdarzeń drogowych i innych.

Staramy się być zawsze tam, gdzie dzieje się coś ciekawego. A bywa różnie; czasem wesoło, nie raz wzruszająco, a niekiedy ocieramy po cichu łzy patrząc na ludzkie dramaty, albo dzielimy chwile szczęścia razem z Wami. Nasza wielka pasja, ale też ciężka praca. Jesteśmy organizacją pożytku publicznego, która zrzesza ludzi dobrej woli, oddanych idei dobroczynności oraz poszanowania praw i godności drugiego człowieka. Dlatego też pomagamy wszystkim na różnych płaszczyznach – wszędzie tam, gdzie ludzie tracą nadzieję. Uczestniczymy na wszelkiego rodzaju wydarzeniach kulturalnych, imprezach motoryzacyjnych oraz spotach, ale także przy innego rodzaju zdarzeniach jako reporterzy przy wypadkach. Zajmujemy się również tworzeniem kampanii edukacyjnych mających na celu propagowanie bezpieczeństwa. Z wielką pasją zajmujemy się tworzeniem indywidualnych sesji zdjęciowych plenerowych jak i tematycznych.

Zachęcamy do adopcji z Fundacja Futrzaki. W tej Fundacji wszyscy podopieczni szukają domów. Czasami udaje się je znaleźć bardzo szybko, czasem trwa to niestety wiele miesięcy, albo i lata.

Może być zdjęciem przedstawiającym tekst „Fundacja Futrzaki”
  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.
  • Tekst: Marek Śliwiński
  • Zdjęcia: Emilia „Chyża” Buczyńska, Marek Śliwiński

Skup Aut Kasacja Pojazdów Samochodów

Warsztat Blacharsko-Lakierniczy Auto Wola Bezgotówkowa naprawa aut z OC AC

Pruszków: Mieszkańcy próbują ratować zabytek!

Wiele wskazuje na to, że mający 123 lata pruszkowski zabytek, który dziś popada w ruinę, dzięki staraniom mieszkańców ma szansę doczekać się remontu.

Mieszkańcom Pruszkowa w przeciwieństwie do władz i radnych miasta, los miejskich zabytków nie jest objęty i we własnym zakresie robią wszystko, co w ich mocy, aby je ratować. Dowodem na to może być Pani Małgorzata Kochańska mieszkanka Pruszkowa, dzięki której liczący 123 lata pałacyk przy ulicy Broniewskiego, znany również jako pałac satanistów, ma szansę doczekać się remontu.

Mieszkańcom Pruszkowa w przeciwieństwie do władz i radnych miasta, los miejskich zabytków nie jest objęty i we własnym zakresie robią wszystko, co w ich mocy, aby je ratować. Dowodem na to może być Pani Małgorzata Kochańska mieszkanka Pruszkowa, dzięki której liczący 123 lata pałacyk przy ulicy Broniewskiego, znany również jako pałac satanistów, ma szansę doczekać się remontu.

Z roku na rok stan budynku jest coraz gorszy. Szabrownicy rozkradli dachówkę i miedziane elementy poszycia dachowego. Kilkukrotnie w budynku dochodziło również do pożarów.

Niestety poprzednie władze Pruszkowa nigdy nie były zainteresowane obiektem, o czym świadczy wypowiedź byłego Zastępcy Prezydenta Andrzeja Kurzeli z roku 2017 – Miasto nigdy nie było zainteresowane tym obiektem, szczerze mówiąc. Wiemy, że właściciel nie dba o ten budynek, próbuje go sprzedać, ale z marnym skutkiem. Żeby właściciel chciał oddać za darmo ten budynek na potrzeby miasta, to owszem, ale jeśli chodzi o sprzedaż nie jesteśmy zainteresowani – mówił.

Niestety poprzednie władze Pruszkowa nigdy nie były zainteresowane obiektem, o czym świadczy wypowiedź byłego Zastępcy Prezydenta Andrzeja Kurzeli z roku 2017 – Miasto nigdy nie było zainteresowane tym obiektem, szczerze mówiąc. Wiemy, że właściciel nie dba o ten budynek, próbuje go sprzedać, ale z marnym skutkiem. Żeby właściciel chciał oddać za darmo ten budynek na potrzeby miasta, to owszem, ale jeśli chodzi o sprzedaż nie jesteśmy zainteresowani – mówił.

Mieszkańcy wzięli więc sprawy w swoje ręce, w listopadzie 2022 roku Pani Małgorzata Kochańka złożyła wniosek do MWKZ wraz z pełną dokumentacją zdjęciową, efektem jej działań było wszczęcie postępowania administracyjnego w sprawie nakazania przeprowadzenia niezbędnych prac zabezpieczających.

Ostatecznie Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków nakazał przeprowadzenie prac konserwatorskich i robót budowlanych posiadaczowi budynku przy ul. Broniewskiego 3 w Pruszkowie. Pracownicy urzędu przeprowadzający kontrolę stwierdzili, że obiekt znajduje się w złym stanie. Resztka dachu wraz z więźbą grozi zawaleniem. Wewnątrz budynku ceglane ściany pokryte są licznymi graffiti. Pozostałe tynki są uszkodzone lub odparzone. W pomieszczeniach pierwszej kondygnacji widoczne są ślady po pożarze.

Wiemy również, że właściciel obiektu złożył odwołanie od decyzji nakazującej prace zabezpieczające złożono.

Razem z mieszkańcami Pruszkowa liczymy, że odwołanie zostanie oddalone. Pozostaje również mieć nadzieję, że zarówno prezydenci, jak i radni Pruszkowa, również zaczną doceniać rolę i historię miejskich zabytków i wspólnie z mieszkańcami uratują je przed całkowitym zawaleniem i przywrócą im dawny blask.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.
  • Tekst: Kamil Tuzek
  • Zdjęcia: Marek Śliwiński

Skup Aut Kasacja Pojazdów Samochodów

Warsztat Blacharsko-Lakierniczy Auto Wola Bezgotówkowa naprawa aut z OC AC

Kradną tablice rejestracyjne i tankują na twój rachunek

Każdego dnia w różnych miejscach Polski znikają tablice rejestracyjne z samochodów. W niektórych miastach to prawdziwa plaga. Sprawcy kradną pojedynczą tablicę albo cały komplet.

Niestety, tym razem w Piastowie w województwie mazowieckim, w powiecie pruszkowskim nieznani sprawcy pod osłoną nocy z czwartku na piątek ok. godziny 2:05 ukradli tablice rejestracyjne o numerach WPR 4326C z zaparkowanego przy ulicy Daniłowskiego 8 samochodu osobowego marki skoda. Złodzieje poruszają się prawdopodobnie pojazdem marki Toyota Prius, koloru czarnego. Jeden ze sprawców ubrany był w czarną bluzę z kapturem założonym na głowę i czarnych spodniach prawdopodobnie dresowych. Sprawę prowadzi Komisariat Policji w Piastowie ul. Ks. Jerzego Popiełuszki 24.

Nasza Czytelniczka Sylwia prosi o kontakt osoby, które widziały moment kradzieży czy jakikolwiek pojazd poruszający się z jej skradzionymi tablicami rejestracyjnymi o numerach WPR 4326C, przez naszą redakcję: redakcja@lukamaro.pl

Ktokolwiek mógłby przyczynić się do odnalezienia sprawcy/sprawców kradzieży proszony jest o pilny kontakt z Komisariatem Policji w Piastowie Telefon47 724 68 20

Okradzeni właściciele pojazdów mają podwójny problem – nie tylko muszą ponieść koszty finansowe wydania nowych tablic, ale przede wszystkim – podczas wizyty w komendzie policji – dowiadują się, że ich tablice mogą pomóc złodziejom w innych przestępstwach.

Z policyjnych danych wynika, że w Polsce do takich sytuacji najczęściej dochodzi na stacjach przy drogach wylotowych z miasta. Złodzieje wybierają bowiem miejsca, z których mogą uciec w szybki i łatwy sposób. W wielu przypadkach tablice są wykorzystywane niemal od razu po fakcie kradzieży, dlatego tak ważne jest aby niezwłocznie zgłosić ten fakt funkcjonariuszom.

Co zrobić, jeśli nagle okaże się, że brakuje nam tablicy rejestracyjnej? Przede wszystkim sprawdźmy czy się nie zgubiła lub nie odpadła. Czasami tablice, które odpadły podczas jazdy, znajdują na środku jezdni przypadkowe osoby. Jeśli jednak jesteśmy pewni, że nie ma takiej możliwości, a parkując wcześniej auto na pewno widzieliśmy, że tablice były na swoim miejscu, od razu zgłaszajmy ten fakt na policji. Po zgłoszeniu tego faktu na Policji musimy udać się do Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego, by wyrobić duplikat tablic.

Najważniejsze jednak, abyśmy prawidłowo zabezpieczyli tablice. Samo umocowanie ich w ramkach nie wystarczy, by uchronić się przed kradzieżą. Warto więc na stałe przykręcić je do zderzaka np. za pomocą śrub, czy wkrętów, to w znacznej mierze odstrasza przestępców, którym bardzo zależy na czasie. Zwracajmy również w ramach samo mocy sąsiedzkiej uwagę, na obce osoby „kręcące się” na parkingach, przy samochodach naszych i sąsiadów, a o wszystkich niepokojących sygnałach informujmy natychmiast Policję.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.
  • Zdjęcie główne: pixabay.com.pl

Warsztat Blacharsko-Lakierniczy Auto Wola Bezgotówkowa naprawa aut z OC AC

Skup Aut Kasacja Pojazdów Samochodów

Dzień ze Strażą Miejską w ramach aukcji WOŚP zrealizowany

Spotkanie z Panią Komendant, przejazd radiowozem ulicami Warszawy,  udział w akcji holowania pojazdu, wspólna kontrola z Ulicznym Patrolem Medycznym oraz prezentacja łodzi patrolowej – to tylko niektóre atrakcje, które czekały na zwycięzcę licytacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.  W ramach tegorocznego Finału  WOŚP Dzień ze Strażą Miejską spośród 16 osób licytujących wygrał Pan Paweł z Warszawy. Kwota 1325 złotych trafiła na konto fundacji.

To był intensywny i emocjonujący dzień, w trakcie którego zwycięzca licytacji musiał sprostać niejednemu zadaniu. Wszystkie skrupulatnie odnotowywał w otrzymanym notatniku służbowym. Zwycięzca licytacji dzień ze strażą miejską rozpoczął od spotkania z Komendant Straży Miejskiej m.st. Warszawy  Magdaleną Ejsmont, która opowiedziała o swojej pracy, o zarządzaniu tak dużą formacją, strukturze i zadaniach realizowanych przez strażników. Pan Paweł, który nie krył zdziwienia, że zadań tych jest tak wiele, w kilku dziedzinach zaskoczył nas dużymi umiejętnościami. Na oklaski strażników zasłużył chociażby wykonując test resuscytacji na fantomie, przeprowadzony w ramach regularnego szkolenia z pierwszej pomocy.

Podczas wizyty w Oddziale Ochrony Środowiska spotkał się ze strażnikami, którzy na co dzień sprawdzają, czym mieszkańcy stolicy ogrzewają swoje domy i jak gospodarują odpadami. Pan Paweł zainteresował się sprzętem, który jest na wyposażeniu strażników. Kiedy funkcjonariusz zaprezentował mu możliwości drona, nasz gość powiedział, że jest miłośnikiem tych urządzeń. Nie krył podziwu dla możliwości kamery termowizyjnej i analizatora czystości powietrza, w które statek powietrzny jest wyposażony, z zainteresowaniem oglądał nasze mobilne laboratoria – smogowozy. Następnie nasz gość zapoznał się z zakresem działań Ekopatrolu, zobaczył sprzęt używany do niesienia pomocy zwierzętom i wsiadł za kierownicę elektrycznego radiowozu. Podczas prezentacji działań funkcjonariuszy w rejonie, Pana Pawła bardzo zainteresowała praca Ulicznego Patrolu Medycznego. Nasz gość z uznaniem obserwował pomoc udzielaną mężczyźnie, który mieszka w altanie działkowej. Później, w trakcie kolejnej interwencji, trzeba było założyć kamizelkę odblaskową – Pan Paweł wziął udział w usunięciu z drogi pojazdu, który został zaparkowany w strefie obowiązywania znaku drogowego B-36 z tabliczką T-24. Stermotorzyści łodzi patrolowej straży opowiedzieli z kolei o zadaniach, które strażnicy wykonują na Wiśle, sposobie patrolowania rzeki i sprzęcie do tego wykorzystywanym. Oprócz sonaru oraz kamery termowizyjnej nasz gość był zainteresowany samą łodzią.

Wizytę w Straży Miejskiej m.st Warszawy zamknęła odprawa z Zastępcą Komendanta Panem Bartłomiejem Zielińskim. Zwycięzca aukcji, tak jak na prawdziwej odprawie, musiał rozliczyć cały dzień spędzony w Straży Miejskiej m.st Warszawy.

„Zobaczyłem nie tylko, jak wygląda dzień pracy w straży miejskiej w Warszawie, ale także przekonałem się, jak szeroki jest zakres waszych obowiązków. To nie tylko dbanie o porządek publiczny, ale też dbałość o jakość życia społecznego. Jestem bardzo zadowolony, że mogłem spędzić z wami ten dzień” – powiedział na zakończenie Pan Paweł.

????????????????????????????????????

Materiały prasowe Straż Miejska w Warszawie

Warsztat Blacharsko-Lakierniczy Auto Wola Bezgotówkowa naprawa aut z OC AC

Skup Aut Kasacja Pojazdów Samochodów

Wybił się na krawężniku i wjechał 200 metrów w las

W środę wieczorem kierowca toyoty zjeżdżając z wiaduktu na skrzyżowaniu Deseniowej z Jeżowskiego na Białołęce najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do panujących warunków drogowych, stracił kontrolę nad kierowanym autem wypadł z drogi, po czym wybiło go na krawężniku, przeleciał nad rowem obok latarni obcierając się, następnie uderzył w drzewa w przydrożnym lesie. Pojazd wylądował ok. 200 metrów od drogi. Mężczyzna po całym zdarzeniu, pozostawił pojazd i poszedł do domu, załatwić lawetę.

Na szczęście – mimo całkiem sporych uszkodzeń pojazdu – kierującemu nic poważnego się nie stało.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.
  • Zdjęcia: Michał Zdunek

Warsztat Blacharsko-Lakierniczy Auto Wola Bezgotówkowa naprawa aut z OC AC

Skup Aut Kasacja Pojazdów Samochodów

Dwie kolizje równocześnie w jednym miejscu

Do kolizji trzech samochodów osobowych doszło na trasie S2 na wysokości al. Krakowskiej w kierunku Puławskiej. Zaledwie kilkadziesiąt metrów od miejsca, w którym doszło do kolizji, zderzyły się kolejne trzy pojazdy. W czasie, gdy doszło do obydwu zdarzeń na S2, droga była śliska po opadach deszczu ze śniegiem. Na miejscu interweniowali ratownicy z firmy Kam-Med Ratownictwo Medyczne & Szkolenia z zakresu Pierwszej Pomocy, którzy udzielił poszkodowanym pierwszej pomocy oraz zabezpieczyli miejsce zdarzenia do przyjazdu służb. Na miejscu pracują policjanci, którzy ustalają szczegółowe okoliczności obu kolizji. Brak osób poszkodowanych. Kierujący byli trzeźwi.

Kierowcy „noga z gazu”. W związku z opadami śniegu z deszczem jest ślisko.

Policjanci przypominają, że w okresie zimowym podobne, radykalnie trudne warunki drogowe mogą zdarzyć się w każdej chwili. Dlatego apelują o ostrożność i uwagę za kierownicą, a także dostosowanie prędkości do obowiązujących przepisów i warunków na drodze. Bądźmy ostrożni i kierujmy się rozsądkiem.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.
  • Zdjęcia: Kamil Kozak

Warsztat Blacharsko-Lakierniczy Auto Wola Bezgotówkowa naprawa aut z OC AC

Skup Aut Kasacja Pojazdów Samochodów