WSIADŁ ZA KIEROWNICĘ MAJĄC 2,4 PROMILA

Do 3 lat pozbawienia wolności grozi nieodpowiedzialnemu mężczyźnie, który pijany wsiadł w niedzielny wieczór za kierownicę renault. Jazdę udaremnili mu funkcjonariusze nowodworskiej drogówki, dzięki informacji od innego użytkownika drogi, który błyskawicznie zareagował i powiadomił służby. Policjanci po raz kolejny apelują o rozsądek i odpowiedzialność na drodze oraz niewsiadanie za kierownicę po najmniejszej nawet ilości spożytego alkoholu!

10 marca 2024 r. po godz. 21:00 do dyżurnego nowodworskiej komendy wpłynęła informacja, że drogą nr 62 od Modlina Twierdzy w kierunku Nowego Dworu Mazowieckiego jedzie renault, którego kierujący prawdopodobnie jest pijany. Auto nie trzymało prostego toru jazdy, a kierowca stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Dzięki obywatelskiej czujności i szybkiemu przekazaniu informacji, na miejsce natychmiast udali się funkcjonariusze nowodworskiego ruchu drogowego.

Za chwilę 42- latek został namierzony przez policyjny patrol i zatrzymany do kontroli drogowej. Dalej już nie pojechał. Mundurowi od razu wyczuli od siedzącego za kierownicą pojazdu alkohol. Mieszkaniec Nowego Miasta Lubawskiego jak okazało sie po badaniu alkomatem, w wydychanym powietrzu miał 2,4 promila alkoholu.

Teraz nieodpowiedzialnemu 42- latkowi, za prowadzenie pojazdu mechanicznego, znajdując się w stanie nietrzeźwości, grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. Mężczyzna stracił prawo jazdy, a wkrótce stanie przed sądem by odpowiedzieć za swoje zachowanie.

Pomimo licznych apeli oraz prowadzonych działań, na drogach w dalszym ciągu nie brakuje kierowców w stanie nietrzeźwości. Pamiętajmy, że pijany kierujący to ogromne niebezpieczeństwo dla wszystkich użytkowników ruchu drogowego, a nawet niewielka ilość alkoholu w ogranizmie wpływa na koncentrację i refleks, które mogą skutkować tragicznymi w skutkach konsekwencjami.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

podkom. Joanna Wielocha/mw

KPPP w Nowym Dworze Mazowieckim

Zdjęcie: Marek Śliwiński

 

Prawo jazdy domowej roboty

Podczas kontroli drogowej w Ursusie wspólny patrol straży miejskiej i policji ujawnił kierowcę ze Wschodu posługującego się sfałszowanym dokumentem prawa jazdy. Mężczyzna został zatrzymany.

Około godziny 11 na ulicy Kościuszki wspólny patrol straży miejskiej i policji zatrzymał do kontroli opla zafirę. Podróżowało nim dwóch obcokrajowców. Kierowca podał funkcjonariuszowi dość oryginalnie wyglądające prawo jazdy. Nie dość, że dokument nie miał charakterystycznych zabezpieczeń, to zdjęcie wyglądało jak nieudolnie zeskanowane „selfie”. Funkcjonariusze dla porządku sprawdzili w bazach numer blankietu dokumentu, a także dane jego okaziciela. Okazało się nie tylko, że prawo jazdy jest fałszywe, ale właściciel nie ma uprawnień do prowadzenia samochodu. Obcokrajowiec został zatrzymany.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

Nielegalne papierosy i krajanka tytoniowa. Pogranicznicy przechwycili kontrabandę

Krajanka tytoniowa, papierosy  bez polskiej akcyzy skarbowej o szacunkowej wartości ponad 680 tysięcy złotych – to nielegalne towary zabezpieczone przez funkcjonariuszy z Placówki SG w Braniewie, we współdziałaniu z funkcjonariuszami z Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego w Warszawie.

W trakcie działań na 5 posesjach w powiecie płońskim i sierpeckim i w 2 autach znaleziono prawie 830 tys. sztuk papierosów białoruskich oraz pochodzących z nielegalnej produkcji. Ponadto funkcjonariusze zdeponowali ponad 7 kg krajanki tytoniowej i zabezpieczyli środki pieniężne w kwocie 56 tys. zł, które były w jednym z pojazdów.

Na poczet przyszłych kar od osób zamieszanych w nielegalny biznes tytoniowy zabezpieczono pieniądze w wysokości 6 190 zł. Dwóm mężczyzn (w wieku 32 i 39-lat) grozi wysoka kara grzywny.

Źródło: Komenda Główna Straży Granicznej

Zdjęcia: Warmińsko-Mazurski Oddział SG

Nie ustają nielegalne próby pokonania granicy polsko-białoruskiej (wideo)

141 prób nielegalnego pokonania granicy polsko-białoruskiej, to bilans ostatnich dwóch dni (6-7 marca) w Podlaskim Oddziale Straży Granicznej.

Podczas ostatniego weekendu (w dniach od 8 do 10 marca) funkcjonariusze z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej ujawnili 129 prób nielegalnego przekroczenia granicy. Kilkukrotnie polskie służby zostały zaatakowane.

Kilkadziesiąt osób na widok polskich patroli ochraniających granicę wycofało się na Białoruś. Migranci usiłowali dostać się nielegalnie na terytorium Polski na odcinku ochranianym przez placówki SG: w Białowieży, Dubiczach Cerkiewnych, Czeremsze i w Narewce.Dochodziło do niebezpiecznych zdarzeń z udziałem migrantów znajdujących sie po stronie bialoruskiej, którzy rzucali w kierunku funkcjonariuszy i żołnierzy kamieniami i gałęziami. W niedzielę na terenie służbowej odpowiedzialności Placówki SG w Dubiczach Cerkiewnych grupa kilkudziesięciu osób, znajdujących się po stronie białoruskiej, rzucała w kierunku polskich patroli kamieniami i płonącymi gałęziami.

W marcu br. funkcjonariusze z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej odnotowali ponad 520 prób nielegalnego przekroczenia polsko-białoruskiej granicy.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Komenda Główna Straży Granicznej

 

STRAŻNICY MIEJSCY UJĘLI KIEROWCÓW, KTÓRZY ZNAJDOWALI SIE POD WPŁYWEM NARKOTYKÓW

Czarny opel wykonywał dziwne manewry podczas jazdy trasą S 8. Kierowca audi na Targowej nie potrafił zmieścić się w jednym pasie ruchu. W obu przypadkach interweniowały wspólne patrole straży miejskiej i policji. Dwoje kierujących było pod wpływem narkotyków.

Wspólny patrol straży miejskiej i policji tuż po północy 8 marca zauważył na Targowej audi jadące w stronę Pragi-Południe. Kierowca auta miał poważny problem z utrzymaniem prostego toru jazdy, a na widok funkcjonariuszy nagle przyspieszył. Pojazd zatrzymano do kontroli. Kierowcą okazał się 42-letni obcokrajowiec. Mężczyzna zachowywał się przy funkcjonariuszach bardzo nerwowo. Badanie testerem alkoholowym wykazało, że był trzeźwy. Mając na uwadze zachowanie kierowcy, wykonano także test narkotykowy. Wykazał on, że 42-latek był pod wpływem opiatów. Mężczyzna został przewieziony na badania do szpitala, a jego samochód odholowano na parking depozytowy. Prawo jazdy kierowcy zostało zatrzymane. Dalsze czynności w tej sprawie będzie prowadziła policja.

Podobnej interwencji dokonała parę godzin wcześniej inna strażniczo-policyjna załoga na trasie S 8. Funkcjonariusze zauważyli na obwodnicy opla astrę, którego kierowca zagrażał innym uczestnikom ruchu, przeskakując z pasa na pas bez użycia kierunkowskazów. Styl jazdy wskazywał, że kierowca może być pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Funkcjonariusze zatrzymali auto do kontroli. Za jego kierownicą siedziała 30-letnia mieszkanka podwarszawskiej miejscowości. Podczas legitymowania kobiety wyszło na jaw, że w ogóle nie powinna ona prowadzić. Przed miesiącem straciła prawo jazdy za przekroczenie limitu punktów karnych. Badanie testem narkotykowym wykonane na miejscu interwencji wykazało, że 30-latka zażywała kokainę. Samochód został odholowany na parking depozytowy, a samą kierującą policjanci przewieźli do szpitala na badania krwi niezbędne do czynności procesowych. Kobietę czeka dłuższa przerwa w prowadzeniu pojazdów.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy

POLICJANCI STOŁECZNEJ SAMOCHODÓWKI ZNÓW W AKCJI (WIDEO)

Po raz kolejny policjanci zajmujący się przestępczością samochodową Komendy Stołecznej Policji przy wsparciu innych służb uderzyły w przestępczość samochodową. Podczas działań przeprowadzonych na terenie trzech województw zatrzymali 13 osób podejrzanych o kradzieże z włamaniami do pojazdów oraz paserstwo. W sumie zatrzymanym zostało postawionych 129 zarzutów. Sześć osób trafiło na trzy miesiące do aresztu. Pozostałe zostały objęte policyjnym dozorem.

Na terenie województw mazowieckiego, podlaskiego i kujawsko-pomorskiego policjanci stołecznego Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową wspierani przez kolegów z innych wydziałów i komend oraz funkcjonariuszy CPKP BOA, Zarządu Operacyjno-Śledczego Komendy Głównej Straży Granicznej, a także Nadbużańskiego, Morskiego i Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej przeprowadzili akcję wymierzoną w złodziei samochodowych.

Podczas działań zatrzymali 13 osób w wieku od 29 do 55 lat, które w Prokuraturze Rejonowej Warszawa – Śródmieście Północ usłyszały 129 zarzutów kradzieży z włamaniem i paserstwa. Na dwóch podejrzanych policjanci czekali, aż wrócą z kradzieży do domów i wtedy doszło do ich zatrzymania.

Realizujący działania funkcjonariusze w trakcie realizacji na terenie zamieszkania zatrzymanych osób zabezpieczyli urządzenia elektroniczne służące do kradzieży pojazdów oraz zagłuszania sygnałów GPS/GSM. W dwóch odzyskanych jeepach policjanci ujawnili ingerencję w oznaczenia identyfikacyjne. Ponadto zidentyfikowali też podzespoły pochodzące z samochodów, które zostały skradzione zarówno w Polsce, jak i w Niemczech.

Oprócz powyższych pojazdów policjanci zabezpieczyli też maserati i podzespoły samochodowe, które mogą pochodzić z kradzieży. Wykażą to szczegółowe badania laboratoryjne.

Wartość odzyskanego mienia została oszacowana na ponad 800 tysięcy złotych. Policjanci zabezpieczyli również mienie należące do zatrzymanych: prawie 290 tysięcy złotych, 700 dolarów i 7 tysięcy euro oraz samochodów o wartości 60 tysięcy złotych i 11 zegarków na kwotę 31 tysięcy złotych.

Siedmiu zatrzymanych decyzją prokuratora nadzorującego sprawę zostało objętych dozorami i dozorami połączonymi z poręczeniem majątkowym.

Wobec pozostałych sześciu podejrzanych sąd na wniosek prokuratora zastosował areszt tymczasowy na trzy miesiące.

Sprawa ma charakter rozwojowy, niewykluczone są kolejne zatrzymania.

Postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa – Śródmieście Północ.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Tekst: Edyta Adamus

KSP

„BELMONDZIAK” W RĘKACH ŁOWCÓW CIENI CBŚP

Tym razem w ręce niezawodnych policjantów z grupy tzw. łowców cieni CBŚP wpadł 46-letni Marcin K. ps. „Belmondziak”. Mężczyzna ukrywał się przed organami ścigania posługując się dokumentami potwierdzającymi tożsamość innych osób, upodabniając swój wizerunek do nich. Został zatrzymany w Niemczech przez policyjnych antyterrorystów.

Policjanci z Centralnego Biura Śledczego Policji z grupy tzw. łowców cieni od blisko 2 lat ścigali Marcina K. ps. „Belmondziak” vel „Wściekły”. Sprawa zaczęła się, gdy mężczyzna w 2020 roku nie powrócił do zakładu karnego z „przepustki”. Wówczas to Sąd Okręgowy w Warszawie wydał za nim list gończy.

Mężczyzna, który ma na swoim koncie przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu oraz narkotykowe, był poszukiwany na podstawie 3 listów gończych wydanych przez mazowiecki i pomorski pion PZ Prokuratury Krajowej i Europejskiego Nakazu Aresztowania wydanego przez Sąd Okręgowy w Warszawie, m.in. w związku z podejrzeniem uprowadzenia osób ze szczególnym ich udręczeniem, do których dochodziło w latach 2000-2009 oraz bezprawnego pozbawienia wolności i wymuszeń rozbójniczych.

Zatrzymany Marcin K. ps. „Belmondziak” wcześniej był skazany za udział w jednej z najgroźniejszych w historii zorganizowanych grup przestępczych o charakterze zbrojnym, tzw. „gangu Szkatuły”. W przeszłości członkowie grupy skazywani byli za zabójstwa, uprowadzenia osób dla okupu, wymuszenia haraczy, produkcję i użycie materiałów wybuchowych, jak również produkcję, przemyt i wprowadzanie do obrotu znacznych ilości narkotyków.

W wyniku bardzo intensywnych czynności poszukiwawczych przeprowadzonych przez „łowców cieni” CBŚP, ustalono miejsce przebywania wówczas jeszcze ściganego Marcina K. ps. „Belmondziak”. Okazało się, że mężczyzna ukrywa się na terenie Niemiec, dlatego policjanci CBŚP rozpoczęli ścisłą współpracę z funkcjonariuszami Landeskriminalamt LKA 662 Berlin. W jej efekcie zatrzymano poszukiwanego przy udziale jednostki antyterrorystycznej, kiedy to wychodził po treningu z siłowni. Z ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna ukrywał się przed organami ścigania używając dokumentów potwierdzających tożsamość, upodabniając swój wizerunek do osób, których dane wykorzystywał.

Po przeprowadzeniu ekstradycji, w ubiegłym tygodniu Marcin K. wrócił do Polski. Na granicy polsko-niemieckiej został przejęty przez „łowców cieni” i policjantów z grupy bojowej Zarządu III CBŚP, a następnie przetransportowany wprost do aresztu śledczego, gdzie pozostaje do dyspozycji Pomorskiego i Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Film i zdjęcia: CBŚP; muzyka: Universal Production Music

ASM ARENA czyli rozrywka dla każdego

ASM Arena to jedyne miejsce w Warszawie, gdzie można zagrać w Airsoft, Paintball, Lasertag, Nerf i Gel Blaster. Mamy największą ofertę dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Nasze gry organizujemy na 3 arenach o łącznej powierzchni ponad 15.000 m2, w cichej, zielonej okolicy oddalonej od zgiełku miasta z bardzo dobrym dojazdem z każdego miejsca w Warszawie i okolic. Najbliższy przystanek autobusowy oddalony jest od nas ok. 300 metrów. Naszym graczom zapewniamy oryginalne scenariusze rozgrywek, najlepszy sprzęt do gier, profesjonalną opiekę instruktorską, oraz dużą dawkę adrenaliny, emocji i zabawy.

ASM Arena to miejsce wyjątkowe na imprezę urodzinową, spotkanie z przyjaciółmi wieczór panieński bądź kawalerski lub imprezę firmową.

Miła i fachowa obsługa, świetne warunki do zabawy w ASG. Instruktor dokładnie wytłumaczy wam zasady bezpieczeństwa i użycia repliki.

Paintball ASG w ASM Arena to jedyne takie miejsce w Warszawie. Zapraszamy do gry wszystkich miłośników adrenaliny z dzielnic Warszawy i całej Polski do Wawra przy ul. Kadetów.

CZUJNOŚĆ TAKSÓWKARZA UCHRONIŁA SENIORKĘ PRZED UTRATĄ OSZCZĘDNOŚCI

Czujność i uczciwość 39-letniego taksówkarza sprawiła, że starsza mieszkanka powiatu rzeszowskiego odzyskała swoje oszczędności. Z prywatnego domu, mężczyzna miał odebrać firmowe dokumenty i zawieść je na Słowację. Po odebraniu przesyłki nabrał jednak podejrzeń, że może brać udział w nielegalnym procederze. Utwierdził się w przekonaniu, że to oszustwo po tym, jak skontaktował się z dyżurnym z komendy miejskiej w Rzeszowie. Odzyskane 140 tysięcy złotych, policjanci zwrócili 76-latce.

W środę (6 marca) 39-letni mieszkaniec Rzeszowa, który z zawodu jest taksówkarzem, otrzymał intratne zlecenie. Za kwotę 2 tys. złotych miał odebrać dokumenty firmowe z prywatnego domu i zawieść je, do bliżej nieokreślonego miejsca na Słowacji.

Pojechał pod podany adres i od starszej mieszkanki powiatu rzeszowskiego, odebrał skrzętnie oklejone taśmą pudełko po butach oraz kopertę, w której znajdowało się 2 tys. złotych za kurs. Podczas odbioru przesyłki taksówkarz nie rozmawiał z kobietą, a wszystko trwało bardzo krótko. Mężczyzna wsiadł do auta i odjechał. Przez cały ten czas, 39-latek był w telefonicznym kontakcie ze zleceniodawcą, który dopytywał, czy wszystko poszło „gładko” i czy jest już w trasie.

Mieszkaniec Rzeszowa nabrał podejrzeń co do zleconego kursu. Dlatego, skontaktował się z dyżurnym z rzeszowskiej komendy, który jest jego znajomym. Policjant od razu wiedział, że chodzi o oszustwo. Polecił koledze, aby zawrócił i od razu przyjechał do rzeszowskiej komendy. Tam czekali już na niego powiadomieniu o wszystkim, funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą. Policjanci otworzyli pudełko, w którym znajdowało się 140 tys. złotych. Ustalili miejsce ich odbioru i pojechali pod wskazany adres.

Drzwi do mieszkania otworzyła im starsza kobieta. Przez dłuższy czas, mimo że okazywali legitymacje służbowe, seniorka, nie chciała uwierzyć, że są prawdziwymi policjantami. Oświadczyła, że chwilę wcześniej, skontaktowała się z nią kobieta, podający się funkcjonariusza komendy wojewódzkiej z informacją, że córka z zięciem mieli wypadek. Zięć miał śmiertelnie potrącić kobietę i potrzebne były środki na wykupienie go z aresztu. Przyznała też, że mężczyźnie, który do niej przyszedł, przekazała 140 tys. złotych, które zapakowała w pudełko po butach. Zgodnie z poleceniem oszusta, schowała do koperty 2 tys. złotych, które miały być przeznaczone na mandat.

79-letnie mieszkanka powiatu rzeszowskiego uwierzyła policjantom dopiero wtedy, gdy funkcjonariusze telefonicznie poprosili jej córkę, aby wraz z zięciem przyjechała do domu. Oczywiście, nie brali oni udziału w żadnym wypadku, a cała legenda przedstawiona telefonicznie seniorce służyła przestępcom, do wyłudzenia od niej oszczędności.

Policjanci przesłuchali 76-latkę i zwrócili jej pieniądze. Ustalili, że kobieta wielokrotnie słyszała o oszustwach na szkodę osób starszych. Wiedziała jakimi metodami posługują się przestępcy, jednak w rozmowie telefonicznej została tak zmanipulowana, że uwierzyła we wszystko, co jej powiedzieli.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

(KWP w Rzeszowie / kc)

Zdjęcie poglądowe: Marek Śliwiński

Rannemu seniorowi pomogli strażnicy

88-letni senior doznał poważnych obrażeń podczas upadku ze schodów w pobliżu ulicy Grochowskiej. Rannym mężczyzną zaopiekowali się strażnicy miejscy, którzy patrolowali rejon Pragi-Południe. Funkcjonariusze opatrzyli seniora i wezwali pogotowie ratunkowe.

Strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego, którzy na początku marca patrolowali Grochów, zauważyli zakrwawionego starszego mężczyznę. – Mieszkaniec Pragi powiedział, że się potknął na schodach i upadł uderzając głową o nawierzchnię. Doznał obrażeń łuku brwiowego, policzka i szczęki, ale poważniejsze rany miał na dłoniach. W wyniku upadku na jednej ręce skóra została zerwana do kości. Mocno krwawiła też głęboka rana na drugiej ręce – wyjaśnia starszy inspektor Piotr Pomarański. Strażnicy natychmiast wezwali pogotowie ratunkowe i opatrzyli najobficiej krwawiące rany. Obrażenia, jakie odniósł senior podczas wypadku, okazały się na tyle poważne, że ratownicy zdecydowali o przewiezieniu mężczyzny do szpitala.

  • Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Źródło: Straż Miejska m.st. Warszawy